W zeszłym roku o tej porze, gdy pisałam dla Was artykuł o świątecznej magii reklamy, nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak bardzo zmieni się nasze życie. W przeciągu kilku miesięcy musieliśmy zmienić przyzwyczajenia, sposób nauki, pracy, podróżowania, spędzania czasu z innymi, zakupów… A marki stanęły przed koniecznością dopasowania swoich komunikatów do zaistniałej sytuacji i samego przekazu. Mam wrażenie, że przestały nachalnie sprzedawać, a podjęły próbę wspierania nas w tych dziwnych czasach.

 

W listopadzie zamknięte zostały galerie handlowe. Co nie oznacza, że przestaliśmy kupować. Co nie oznacza, że nie zaczęliśmy przygotowywać się do świąt. Co wreszcie nie oznacza, że marki przestały się reklamować. Zakupy zrobiliśmy online, w wielu domach już pod koniec listopada stanęły pięknie przystrojone choinki, a w telewizji i internecie zaczęły pojawiać się świąteczne reklamy.

 

 

Inna rzeczywistość, nowa rola reklamy

 

Grzechem byłoby nie zacząć podsumowania reklam świątecznych 2020 od reklamy Apartu, która na YouTube miała swoją premierę 5 listopada. To prawdopodobnie najgłośniej opisywana reklama tej zimy i bynajmniej nie za sprawą grających w niej Julii Wieniawy, Małgorzaty Sochy i Anny Lewandowskiej czy piosenki Zbigniewa Wodeckiego ”Lubię wracać tam gdzie byłem”. Gdy pierwszy raz zobaczyłam tę reklamę, wydawało mi się, że utwór zupełnie nie pasuje do tego, co widzę na ekranie. Oczywiście z marketingowego punktu widzenia. Z jednej strony, bohaterkami reklamy są młode kobiety (Julia 21, Małgosia 40, Ania 32 lata), czyli obstawiam, że właśnie do takiego przedziału wiekowego marka chciała trafić. Z drugiej strony, mamy utwór, który stworzył Zbigniew Wodecki wraz z Wojciechem Młynarskim w 1983 roku. Można rzec klasyk, niekoniecznie znany pokoleniu Z. Ale to również nie przez wybór utworu reklama stała się tak popularna. I wcale nie sama reklama, a jej parodia: „Piękna i długa reklama Apa*tu” w wykonaniu Klubu Komediowego.

Apart w swojej reklamie przedstawia trzy przyjaciółki, w bajecznej scenerii, w wartej kilka milionów willi, chichoczące, bawiące się, ubrane w piękną i drogą biżuterię. Reklama jest magicznie świąteczna i niestandardowo długa - trwa 3 minuty i 43 sekundy. Stąd cały pomysł na jej  przeróbkę w wykonaniu Ani Iwanek do tekstu Mateusza Lewandowskiego i muzyki Macieja Chwały. Ironiczna wersja wyśmiewa przede wszystkim sztuczną scenerię i przeraźliwą długość spotu.

 

Marka Apart komunikowała spot jako „opowieść o potrzebie bycia ze sobą, wspomnieniach i powrotach do miejsc bliskich naszemu sercu”. Pomysłodawcą koncepcji i reżyserem jest fotograf Marcin Tyszka. Jednak pomysł i realizacja spotkały się z dużym oburzeniem ze strony widzów, którzy w czasach pandemii raczej nie wpadają w szał zakupów, a bardziej w strach o zdrowie i życie swoje i swoich bliskich, w czasach gdy nikt nie może być pewien, czy jutro będzie miał pracę i gdy ludzie demonstrują na ulicach, wyrażając swój sprzeciw wobec tego, co dzieje się w kraju. Dysonans pomiędzy cukierkowym obrazkiem ukazanym w reklamie, a obecną rzeczywistością okazał się zbyt wyraźny, czym marka naraziła się na falę hejtu i krytyki w mediach.

 

Niezawodna Coca-Cola

 

Jak co roku niezawodna we wprowadzaniu w świąteczny nastrój i wywoływaniu emocji jest Coca-Cola. W tym roku spot „List do świętego Mikołaja” to nie lada gratka. Reklama została bowiem wyreżyserowana przez Taika Waititi, który zdobył Oscara za scenariusz do filmu "Jojo Rabbit”. Opowiada historię, z którą może utożsamić się z pewnością wiele rodzin. Zbliżają się święta, widzimy dziewczynkę i jej tatę, który musi jechać do pracy i nie da rady wrócić na święta. Dziewczynka wręcza mu list do Świętego Mikołaja, który ojciec zapomina wysłać. I tu zaczyna się magia kina. Heroiczna podróż ojca, pokonywanie przeszkód, awaria łodzi pontonowej, spotkanie z wielorybem, wreszcie, nie raz ocierając się o śmierć, bohater dociera do celu, by zastać zamknięte drzwi do domu Świętego Mikołaja. Z pomocą zjawia się ciężarówka firmy Coca-Cola, która zawozi tatę do domu. Jeśli chcecie wiedzieć, co było w liście dziewczynki do Mikołaja i kto prowadził ową ciężarówkę, koniecznie zobaczcie ten świąteczny spot.

 


Jak Coca-Cola, to i Pepsi

 

A jak Pepsi, to pstryczek w nos dla konkurencji. W tym roku Pepsi postawiła na hasło: „Jak świętować, to tylko z Pepsi!” oraz znanych aktorów Adama Fidusiewicza, Tomasza Karolaka, Maćka Musiała, Wiktorię Gąsiewską oraz influencerkę – Martynę Chomacką, którzy przygotowują się do świąt. Jest dużo niebieskiego i dużo dobrego humoru. Jak myślicie – kto wpadł na gotowe?


A dla pełnoletnich

 

Z początkiem listopada Kompania Piwowarska ruszyła z bożonarodzeniową kampanią „W święta kolej przejść na TY”. Jest kolej i jest TY-skie. Spot pokazuje podróż pociągu, ustrojonego w świecące lampki, w którego wagonie jest bar zaopatrzony w piwo Tyskie. Mamy wesołą muzyczkę, dzwoneczki, szczęśliwych ludzi machających do przejeżdżającego, migoczącego pociągu… Wszystko się zgadza. Tylko sam pociąg łudząco przypomina świąteczne ciężarówki, które znamy już od 1995 roku ze spotów telewizyjnych Coca-Coli.


Świątecznie niezawodne telekomy

 

Jeśli chodzi o świąteczne spoty, zawsze możemy liczyć na sieci komórkowe. W tym roku, jak zawsze, każda postawiła na komunikację w innym stylu.

Orange w swoim spocie zorganizowało Świąteczny Orange Challenge: zapakuj prezenty tak, żeby przypominały coś innego oraz Świąteczny Orange Challenge: zrób choinkę z tego, co masz w domu. Obie reklamy przyciągają naszą uwagę ciekawym contentem, dobrze dobraną muzyką i oczywiście, pomysłami na prezent, czyli świąteczną ofertą sieci komórkowej.

 

T-mobile pozostaje wierny kampanii „Bez nonsensów”. Tym razem w roli głównej w świątecznej odsłonie Robert Lewandowski, który „ratuje święta”. Reklama nawiązuje do obecnej sytuacji, kiedy to odwoływane są wszystkie imprezy, zamykane są hotele i restauracje. Gdy odwiedzająca Roberta dziewczynka wątpi w tegoroczne święta, ten zabiera ją do Świętego Mikołaja, by go wesprzeć - oczywiście za pomocą super, extra telefonu i sieci 5G. Robert Lewandowski, jak zawsze, w roli bohatera.

 

Play i spot świąteczny w niezmiennej konwencji, z dobrze nam znaną i lubianą parą sprzedawców, z odrobiną humoru, konkretów i szczyptą gwiazd - w tym roku: Agnieszka Dygant, która zawsze chciała być świetną narciarką, piłkarką, szachistką, pianistką, artystką… 

 

A Plus w tym roku, w kilku odsłonach. Mariolka „z rodziną” w spocie „Cud Internetu”, Joanna Brodzik, Paweł Wilczak, Antek Królikowski i Sanah w spocie „smartDOM na święta” oraz Szymon Majewski w salonie Plusa, klient z bliźniaczkami i jakże już wszystkim znane „Brawo Ty! Brawo ja!”.

Znane twarze, jasny przekaz, pozostawanie wiernym trwającym kampaniom i nasilenie spotów w prime timie - to właśnie to, co telekomy lubią najbardziej. 

 

​​

 

Tęsknimy za normalnością

 

A nadzieję daje nam chociażby tegoroczna reklama Zalando „Już niedługo znowu się przytulimy”. Ma nam dodać otuchy i pomóc optymistycznie spojrzeć w przyszłość. W spocie widzimy krótkie filmiki, połączone w jedną całość, które powstały w Nigerii, Wietnamie, Włoszech, Meksyku, Szwecji i w Niemczech. Każdy z nich to inna historia przytulania. Niby reklama, a tak naprawdę piękna międzynarodowa akcja.

 

Wsparcie zaczyna wchodzić nam w krew

 

Sieć hurtowni Makro Polska w swojej kampanii „Daj swojej kuchni odpocząć” zachęca do zamówienia swojego świątecznego menu z pobliskiej restauracji. Reklama jest częścią globalnej akcji prowadzonej aż w 18 krajach, a sam spot idealnie oddaje wyzwania, z  jakimi mierzymy się w codziennym życiu w ostatnim czasie. Warto więc może w te święta odetchnąć, a przy okazji pomóc lokalnej knajpce za rogiem i zamówić michę pierogów, barszcz i pysznego karpia…

 

Ten rok był jakiś inny

 

Carrefour jednak obiecuje, że zrobi wszystko, żeby to były udane święta. W reklamie „Jest choinka, muszą być bombki!” główna bohaterka, mała dziewczynka, pisze list do Mikołaja, w którym prosi go nie tylko o prezenty, ale również o tradycyjne święta. Chcąc pomóc Mikołajowi, przygotowuje dla niego pyszny posiłek. Spot, poza promocją świątecznych ofert, zachęca, żebyśmy wzajemnie się wspierali.

 

Allegro znów zaskakuje

 

Po ogromnym sukcesie reklamy z 2016 roku „Czego szukasz w Święta? | English for beginners" o przemiłym dziadku uczącym się angielskiego, żeby móc porozmawiać ze swoją wnuczką, która na samym YouTube ma blisko 19 mln wyświetleń, wzruszającym spocie „Album”  z zeszłego roku z ponad 2 milionami wyświetleń, przedstawiającym historię wnuczki i babci mierzących się z oddalaniem się od siebie członków rodziny z różnych pokoleń, w tym roku Allegro znowu zaskakuje. Rezygnuje z klasycznej reklamy i nagrywa teledysk do piosenki „Wspólna chwila”, który już dziś ma ponad 10 milionów wyświetleń tylko na YouTube. Do tego dochodzą serwisy streamingowe, jak Spotify, Tidal, iTunes i inne. Kilkaset zawdzięcza mojemu czteroletniemu synkowi, który śpiewa całą piosenkę wraz z jej wykonawcami. A wykonawcy – nie byle jacy! Mery Spolsky, Julia Wieniawa i Arek Kłusowski. Sam utwór został specjalnie napisany i skomponowany przez Arka Kłusowskiego, Mery Spolsky i Adiego Owsianika na zlecenie Allegro. Do udziału w klipie zaangażowano również popularne tiktokerki.

 

 

Reklama nie tylko od sprzedawania

 

Rzeczywistość wokół nas się zmieniła. Więcej czasu spędzamy w domu. Bardziej dbamy o zdrowie, więcej martwimy się o bliskich. Mam wrażenie, że rzeczy materialne straciły na wartości, a prawdziwą wartość zaczynamy dostrzegać w relacjach z rodziną, przyjaciółmi, a nawet z obcymi, którym staramy się pomóc w tych dziwnych czasach.

 

Postarajmy się poczuć magię nadchodzących świąt, a reklamy świąteczne niech nas wzruszają i bawią, niech budują nastrój. 
 

Zobacz także