Oczywiście w tym temacie napisano już miliony różnych opracowań. Śmiem powiedzieć, że każdy z nas może czuć się ekspertem w tym temacie. Ja chciałabym spojrzeć na kwestię satysfakcji z relacji z jednej z psychologicznych perspektyw. Myślę tutaj o znaczeniu RÓWNOWAGI W BRANIU I DAWANIU.

 

O co chodzi z satysfakcją w związku? 

 

Choć może koncepcja ta brzmi dość ekonomicznie, to jednak trudno zaprzeczyć, że nasza satysfakcja ze związku opiera się na tym, co sobie w nim wzajemnie dajemy. I nie myślę tutaj o wymianie finansowej, choć oczywiście obdarowywanie się prezentami, to też dobro, które wchodzi w wymianę. 

 

Myślę o wszelkich wartościach, dobrach, które otrzymujemy od drugiego człowieka i/lub, które dajemy. Może to być uważność, może to być pomaganie, może to być przyjemność seksualna. Może to być docenianie, zabawianie, słuchanie lub dzielenie się myślami. Innymi słowy, atrakcyjność relacji związana jest z wymianą dóbr, wartości, czy też wszystkiego tego, co zaspokaja nasze potrzeby.

 

 
Jakie znaczenie ma równowaga? 

 

Zgodnie z naszą intuicją, im więcej takich wartości dostajemy, tym bardziej satysfakcjonujący jest dla nas związek. Jak się jednak okazuje, a badania temu dowodzą, nie tylko sama ilość otrzymywanych wartości wpływa na naszą satysfakcję ze związku. Zgodnie z koncepcją wymiany społecznej Hamansa i Blaua, satysfakcja z relacji dotyczy równowagi między tym, co dostajemy w związku, a tym, co w nim dajemy.  

 

Kiedy pomyślimy o naszym życiu, to zapewne zgodzimy się z tym, że jeśli czuliśmy, że dajemy więcej, niż dostajemy od naszego partnera, nie było nam z tym dobrze. A może nawet mieliśmy poczucie, że jesteśmy wykorzystywani...

 

 

To, co nieuświadomione 

 

To jednak, co ciekawsze, a może raczej mniej przez nas uświadomione to to, że czujemy się nieszczęśliwi również w tych związkach, w których dostajemy więcej, niż dajemy. Innymi słowy, niebezpieczny dla pary jest każdy układ, w którym jedna ze stron daje więcej niż druga. I niezadowolenie w takim związku odczuwa nie tylko ten, który obdarowywany jest mniej, ale również ten, który obdarowywany jest bardziej.

 

O co w tym chodzi? 

 

O równowagę, o poczucie bycia równym. Jeśli nie mogę się odwdzięczyć, to wolał(a)bym dostać mniej. Jeśli dostaję więcej, niż daję, to z czasem czuję się gorsza(y), i to poczucie wpływa negatywnie na moją relację. 

 

Właśnie dlatego czasami, ku naszemu zdziwieniu, ktoś czuje się źle w związku z tym że coś od nas dostaje. Po prostu nie czuje równowagi, która jest mu/jej potrzebna dla poczucia satysfakcji. 

 

Dla mnie koncepcja Homansa i Blaua jest również narzędziem do zrozumienia, dlaczego niektóre osoby, które mają partnerów w środowisku uznawanych za tzw. godnych pozazdroszczenia (obdarowujących mnóstwem dóbr), są z nimi nieszczęśliwe

Zobacz także