Czego się dowiesz?

Na rynku pracy cyklicznie pojawiają się nowe trendy, które często stają się potem przedmiotem szerszej dyskusji i stanowią punkt wyjścia do rozmowy na temat kultury pracy, podejścia pracowników i pracodawców oraz zmian, które dokonują się na naszych oczach. Jednym z najnowszych trendów jest quiet quitting, po polsku tzw. ciche odchodzenie. Na czym to polega?

Quiet quitting: co to jest i na czym polega?

Każdy pracownik indywidualnie podchodzi do wykonywania powierzonych mu obowiązków zawodowych. Część stara się dodatkowo zapunktować w oczach kierownictwa i często wychodzi z własną inicjatywą; tacy pracownicy pokazują, że nie tylko zależy im na miejscu pracy, ale też, że są w stanie poświęcić dodatkowy czas na wykonanie określonych zadań (mimo że nikt im za to nie płaci).  

 

Coraz więcej osób przyjmuje jednak skrajnie odmienne podejście. Quiet quitting, bo właśnie o to zjawisko chodzi, polega na rezygnacji z ambicji wykraczających ponad podstawowe obowiązki, jakie powierzono w pracy danej osobie. Pracownicy nie tylko nie wychodzą z własną inicjatywą i nie starają się robić dla firmy czegoś „ekstra”, ale wręcz ograniczają się tylko do tego, co zapisano w ich umowie o pracę. Tym samym nie angażują się w dodatkowych projektach, jeśli nie jest to konieczne, nie chcą ponosić odpowiedzialności za zadania, które nie zostały im bezpośrednio powierzone. Słowem – wyraźnie stawiają granice w miejscu pracy, co niejednokrotnie nie podoba się oczywiście pracodawcom.  

 

„Ciche odchodzenie” zostało spopularyzowane na TikToku (a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, co jest o tyle ciekawe, że kult pracy w USA jest szczególnie silny, a wymagania pracodawców – nierzadko znacznie wyższe niż np. w Europie). 

Ciche odejście z pracy – work-life balance nadrzędnym celem

W praktyce quiet qutting to po prostu kolejny krok na drodze do osiągnięcia równowagi między pracą a życiem prywatnym, czyli do tzw. work-life balance. Jest to szczególnie istotne dla młodszych pokoleń. Można to zauważyć już w przypadku millenialsów, ale takie podejście dominuje zwłaszcza wśród przedstawicieli pokolenia Z, które już od jakiegoś czasu znajduje się na rynku pracy.

 

„Ciche odchodzenie” jest wbrew pozorom sporym wyzwaniem dla pracodawcy, ponieważ od takiego podejścia blisko już do całkowitej obojętności wobec wykonywanej pracy, a w konsekwencji do chęci jej zmiany. Pracodawcy coraz częściej szukają zatem sposobów na zmotywowanie pracowników, starannie dobierają kadrę menedżerską (często spośród absolwentów zarządzania, którzy są uczeni jak zarządzać zarówno projektami, jak i zespołami) i starają się stawiać przed pracownikami nowe, ciekawe wyzwania. Nie zmienia to faktu, że zjawisko quiet quitting nabiera na sile – i nic nie wskazuje na to, by ten trend miał się odwrócić. 

Zobacz więcej

Jeśli interesują Cię inne porady, zobacz spis wszystkich artykułów z sekcji "Nie ma złych pytań".

 

 

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o studiach na Uczelniach WSB Merito, wybierz odpowiedni produkt: